3 kroki do zatrudnienia, czyli autoprezentacja na rozmowie kwalifikacyjnej
20 lipca, 2022Był w moim życiu czas, że przed rozmową kwalifikacyjną głównie uczyłam się mówić o sobie, odpowiadać na klasyczne pytania o motywację, słabe i mocne strony, długofalowe cele zawodowe. Potem dostrzegłam potrzebę dobrej znajomości firmy, do której aplikowałam – jej strategii, celów, dotychczasowych osiągnięć, a nawet treści w mediach społecznościowych. Dziś widzę, że potrzebna jest równowaga i umiejętne połączenie celów firmy z własnymi umiejętności tak, by pokazać, że jest się idealnym kandydatem.
Krok 1: naucz się efektownie mówić o sobie
Osoby rekrutujące przerywają na chwilę swoje standardowe obowiązki, by spotkać się z tobą. To jest jeden z tysięcy dni biurowego życia, i rekruter i manager naprawdę nie mają ochoty na spotkanie z dziesiątym bladym kandydatem, który wygląda i zachowuje się jak wystraszony maturzysta. To nie jest egzamin ustny, radziłabym od razu porzucić i biało-koszulowy wygląd, i lękliwe nastawienia. Rozmowa kwalifikacyjna to partnerskie spotkanie dwóch podmiotów, które być może będę ze sobą współpracować. W procesie rekrutacyjnym trzeba trochę showmanem, zabawić obecne osoby, zająć im czas w sposób przyjemny, ciekawy. Pochwal się sukcesami, opowiedz czym się aktualnie zajmujesz, wspomnij o niedawno przeczytanych artykułach branżowych czy wydarzeniach, w których bierzesz udział. Ćwicz przed lustrem 2-3 minutowe opowiedzenia o sobie, uzasadnij, dlaczego chcesz u nich pracować i sam oceń, czy jestem przekonywujący. Wychodząc ze spotkania, zatrudniający manager nie ma pomyśleć „uf, kolejny kandydat z głowy”, ale: „dlaczego wcześniej nie poznałem tego człowieka?”.
Krok 2: zdobądź wszelkie możliwe informacje o firmie
Tu zakładam, że aplikowałeś do firmy, która naprawdę ci się podoba i w przygotowaniach nie będziesz mieć wrażenia straconego czasu. W kontekście przygotowań, zdobycie informacji o firmie może przypominać egzamin. Jakie wiadomości znajdują się na polskiej stronie www, a jakie na globalnej? Co firma zamieszcza we własnych mediach społecznościowych (uwaga, jeśli firma nie do końca radzi sobie w prowadzeniem tych kanałów, to nie jest za dobry znak)? Czy w artykułach prasy online pojawiają się pracownicy – eksperci? Jeśli tak, to jak się komunikują, co mówią? Czy firma prowadzi blog? Poczytaj sobie wszystko, co się da, bo nigdy nie wiesz, co czego będziesz mógł sprytnie nawiązać podczas rozmowy. Bądź przygotowany i w trakcie rozmów nawiązuj do przeczytanych treści, dopytuj, dziel się przemyśleniami. Im bardziej będziesz proaktywny, zorientowany w branży, znający firmę, tym większa szansa, że rozmowa kwalifikacyjna nie zamieni się w odpytywanie z punktów w CV
Krok 3: wymieszaj swoje umiejętności z potrzebami firmy
Dodaj do tego odrobinę sproszkowanej zielonookiej jaszczurki, i sukces rekrutacyjny gotowy. A tak serio – zastanów się , jak twoje umiejętność mogą pomóc w rozwoju firmy? To nie jest wielka filozofia – przeczytaj jeszcze raz uważnie ogłoszenie o pracę i CV, jakie tam wysłałeś (krok kluczowy, a często zaniedbywany – bo wydaje nam się, ze CV znamy na pamięć i doskonale pamiętamy, na co aplikowaliśmy). Czy widzisz punkty wspólne? Wspólne wartości? Twoje doświadczenia, które przekładają się na aktywne działania firmy? Jeśli tak, świetnie! Jeśli nie do końca, okazją do zbadania, czy ty i firma mają szansę na owocną współpracę jest rozmowa kwalifikacyjna. Dopytaj o aktualne największe wyzwania firmy. Odnieś to do siebie, pokaz, że ty i twoje umiejętności, które wpisują się w wymagania firmy. W czasie rozmowy także staraj się używać kluczowych słów z ogłoszenia oraz odnosić się do treści na stronie firmy.
Na koniec – bądź wdzięczny!
Doceń, że ktoś z Twojej wymarzonej firmy poświęcił ci czas, że możesz w ogóle tam być i dowiedzieć się czegoś o biznesie, prowadzonych projektach, klientach. Jesteś coraz bliżej wymarzonej branży. Powodzenia!